Treści w internecie jest coraz więcej. Kumulują się wzory zachowań oraz opinii. Jak to wszystko wpływa na przeciętnego odbiorcę?
Ilekroć wchodzę na swoje ulubione strony internetowe, naładowane są pozytywnie energią ludzi tworzących ich jestestwo w internecie oraz treścią, budowaną pod wpływem różnorodnych emocji. Kreują oni treści, które przede wszystkim budują pewną niezrozumiałą relację z czytelnikiem. Wtedy właśnie wiem, po co piszę i dlaczego chcę to robić przez całe moje życie. Cieszę się, że jestem Blogerem i Copywriterem jednocześnie. To pozwala zachować pewien dystans do samego siebie. Czasami mam takie wrażenie, jakbym sam dla siebie był pracownikiem i pracodawcą.
Kreatywność przychodzi wtedy z łatwością. Wyciąga ze mnie wszystko to, co najlepsze. Chciałbym wtedy powiedzieć: „Eureka”.
Bywanie rozsądnym ma swoje granice. Nie dajmy się zwariować
To prawda. Wielokrotnie łapałem się na tym, że czytając pewien tekst lub treść na stronie internetowej, miałem wrażenie, jakbym wytapiał w swojej głowie jakiś prehistoryczny krzyżyk herezji, dzięki której współistnieje ze sprzecznością tego zjawiska.
Chcesz wyrazić swoje zdanie na ten temat? Dołącz do dyskusji!