Copywriter i szachy – to naprawdę musi się udać!

Gra w szachy stała się dla mnie niesamowicie interesująca, gdy pierwszy raz zasiadłem do szachownicy, przesiadając się z gry w warcaby. Wtedy te wszystkie ruchy i zasady były dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Nie mogłem zapamiętać wszystkich figur i szachowego języka. Nie wiedziałem, co to jest debiut i dlaczego na królową mówi się hetman. Królowa przecież zawsze siedzi na tronie obok króla, więc skąd się tam wziął jakiś hetman. Skoro w szachach mamy króla, to musi być królowa. A jednak byłem w błędzie.

Jako dziecko tego nie rozumiałem, ale skoro musiało tak być, to w porządku. Dzisiaj ktoś mógłby powiedzieć, że szachy są szowinistyczne i ktokolwiek je wymyślił, był na 100% mężczyzną, który nie okazywał kobietom szacunku. Dobrze, że feministki nie dorwały się do zmiany płci figur w szachach. Byłoby to interesujące. Mogłoby się okazać, że wkrótce wszystkie kobiety na Świecie zażądałyby wpuszczenia na szachownicę wojowniczej księżniczki, zamiast gońca lub hetman zostałby po prostu królową.

Na szczęście nikt nie zakazuje gry w szachy kobietom, więc każdy z nas może zasiąść swobodnie przed szachownicę i zagrać partię. Z pewnością wielu Copywriterów mogłoby się pochwalić debiutem w debiucie. Nie jest to powód do dumy, ale przecież nikt nie zmusza nikogo do grania w szachy. Nie każdy również nadaje się do tego, aby grać, ponieważ szachy są bardzo specyficzną grą strategiczną, która wymaga logicznego myślenia, skupienia i podzielności uwagi.

Zalecam spróbować jej każdemu. Nawet jeśli nie czujesz się mistrzem w szachach, a partia znudzi Cię masakrycznie, będziesz wiedział, że to bardzo trudna i wymagająca gra, w którą nie można zagrać bez przygotowania. Nie da się tak po prostu otworzyć pachnącej drewnem i lakierem szachownicy, wyjąć figur, oraz pionków i zagrać. Przypomina mi to grę w Copywriting, tylko w bardziej poukładany sposób. Jednak o tym za chwilę.

Copywriting czy szachy, przygotowanie do gry wygląda podobnie

Nauka Copywritingu przypomina mi trochę naukę gry w szachy. Gdy pierwszy raz postanowiłem, że zostanę Copywriterem po tym, jak ukończyłem UAM w Poznaniu, myślałem podobnie jak każdy, że potrafię pisać i na pewno sprawdzę się jako twórca treści internetowych. Przecież człowiek, który ukończył polonistykę, nie może być gorszy od kogoś, kto nie ukończył studiów i zarabia na pisaniu. To wydawało się dość niedorzeczne, a jednak szybko okazało się, że Copywriting nie jest tylko pisaniem tekstów, podobnie szachy dla mnie okazały się czymś więcej, niż tylko grą na planszy drewnianymi figurkami.

Zacznijmy od początku. Prawdopodobnie istnieje jakaś grupa Copywriterów, która nie przeczytała ani jednej książki o swoim fachu, nie zapoznała się z materiałami dostępnymi w internecie, a tylko co któryś z nich śledzi poczynania znanych Copywriterów na Świecie i w Polsce. Nie musisz się wstydzić, jeśli należysz do tej grupy Copy. Na początku swojej drogi miałem podobnie – nie czytałem o Copywriterach, oraz ich pracy,  w szachy grywałem tak często, jak wyjeżdżam na wakacje  na Hawaje – niby mógłbym, ale przecież to daleko i trzeba poświęcić dużo czasu na podróż i tak dalej.

Podobnie miałem z szachami – sądziłem, że zabierają zbyt wiele czasu. Z czasem okazało się, że popełniłem ogromny błąd. Sądziłem, że czytając i poznając styl innych Copywriterów, wchłonę go w siebie i zacznę ich naśladować lub co gorsza – kopiować ich teksty, parafrazując je odrobinę lub redagując po swojemu. Nie myślałem o tym w kategoriach pobierania nauki i przyswajania ważnej wiedzy. Chciałem od razu wejść na szachownicę i zagrać zwycięską partię z klientem.

Jakie było moje zdziwienie, gdy pierwszy klient, który się do mnie odezwał, poprosił o portfolio, a następnie mnie olał. Nie chciał tekstów, które pisałem dla kogoś lub linków w internecie, bo wiedziałem dobrze, że niczego dla niego nie mam, ale zapytał mnie, czy mógłbym pokazać mu teksty, które napisałem dla samego siebie. Sądził, zresztą bardzo słusznie, że czytając moje teksty, które piszę dla samego siebie lub do szuflady, będą w stanie pokazać mu potencjał, którego poszukuje do swojego zlecenia. Pokazałem opowiadania i poezję, którą wtedy pisałem.

Wiedział, że nie mam  doświadczenia. Rozmawialiśmy o tym, że jestem początkującym Copywriterem. Nie nawiązaliśmy współpracy, mimo że wyraził się pozytywnie o moich pracach. Nie wiedziałem, dlaczego nie powierzył mi swojego zlecenia. Teraz wiem – nie sprzedałem się tak, jakbym mógł to zrobić by przekonać go do swojej osoby. Może zobaczył we mnie to, co ja widzę teraz, gdy zlecam pisanie komuś młodemu, nieopierzonemu, komu wydaje się, że Copywriterem może zostać każdy.

Są osoby, które wierzą, że skoro w języku polskim każdy Polak potrafi pisać i więc może zostać autorem tekstów na zlecenie. Największy kłopot, który widać często wyraźnie to brak umiejętności klarownego i merytorycznego wypowiadania się przy użyciu synonimów lub nieznajomość tychże słów. Czytanie takiego tekstu boli i kłuje w oczy, ponieważ często jest tak, że mimo dobrych chęci, tekst nie nadaje się do przeredagowania, więc najczęściej trzeba go napisać od nowa.

To ogromna strata czasu i środków, a wystarczyłoby poznać zasady, reguły i trendy panujące w Copywritingu. Ok, twórca tekstów nie musi znać perfekcyjnie interpunkcji. Często wykorzystuje się w pracy korektorów, dla których poprawa tekstów i wstawianie przecinków, to naturalna rzecz i codzienna praca. Najważniejsza dla Copywritera, jest umiejętność wysławiania się, przekazywania myśli, informacji i skupianie się na potrzebach klienta lub ich kreowaniu, bo często klienci w ogóle nie wiedzą, czego chcą. Copywriter musi sprzedać swoim tekstem to, co ludzie potrzebują, ale jeszcze tego nie wiedzą.

„Gdybym spytał ludzi, czego chcą — powiedział Henry Ford — dowiedziałbym się, że chcą szybszych koni”.

Złudne przeświadczenie, że Copywriting, jest mega prosty

Nie uważam się za wielkiego Asa Copywritingu. Z pewnością nigdy nie będę wybitny i wyjątkowy, a już na pewno nie stanę się przykładem do naśladowania. Nawet nie chciałbym być. Nie jestem Schwartz’em, Hopkins’em, Sugarman’em, czy Ogilvy’m. Nie buduję również swoich sieci klientów, subskrybentów i innych, którzy mogliby mnie lubić, śledzić i brać na języki, jak Puzyrkiewicz, Tkaczyk czy Kaniewski. To oni budują społeczności dookoła swojej osoby i w pewien sposób wyznaczają drogę młodym, polskim twórcom treści internetowych i storytellingu sprzedażowym.

Swoje jednak wiem i ograniczam się wyłącznie do tego tekstu lub komentarzy w rozmowach z żoną o mojej pracy, gdy wspominam jej, że młodzi Copywriterzy powinni najpierw zasłużyć na nazewnictwo, zanim zaczną dumnie mówić: „Jestem Copywriterem”. Obecnie tak błędnie interpretuje się w Polsce ten zawód, że aż głowa boli. Copywriterem może być każdy, ponieważ każdy uważa, że Copywriting polega na pisaniu tekstów, które można bardzo łatwo określić w formie 1000 – znakowych ładunków treści za konkretną sumę w polskich złotych. Wkurwia mnie to…

Dobrze widzicie. Bardzo mnie to irytuje. Najwidoczniej właśnie tak bardzo i myślę, że podobnie jest z szachami. Jeśli nie poznasz reguł, nazwy bierek i historii takich elementów, jak  gambit królewski, obrona sycylijska czy francuska, nie będziesz wiedzieć, co to debiut i roszada, będzie Ci trudno wejść w rolę szachisty. Jeżeli zobaczysz partię zapisaną według ruchów, nie będziesz mieć pojęcia, dlaczego zostało zapisane Hd3, Ge4 czy h5. Notacja algebraiczna ruchów szachowych całej partii, będzie dla Ciebie niczym egipskie hieroglify. Wyobraź sobie partię i ruchy, które możesz odtworzyć na własnej szachownicy:

Początkujący szachista nie będzie wiedział, dlaczego cała partia szachowa, została rozpisana w ten sposób. Jeśli domyślisz się nawet, co oznaczają litery i cyfry, czy będziesz wiedzieć, dlaczego istnieje takie oznaczenie, jak 0-0 albo X? Przecież na polach szachowych nie ma takich pól.

Właśnie w ten sposób powinienieś poznawać Copywriting – od podstaw i zgodnie z pewnymi zasadami. Jeśli nie poznasz, czym jest tak naprawdę kreatywne pisanie, nie będziesz wiedział, że nie chodzi w nim wyłącznie o tworzenie treści na 1000 znaków, ale o sprzedaż i reklamę dzięki treści i hasłom reklamowym. Szachy mają tę wspaniałą wartość, że polegają głównie na ataku. Uczą w jaki sposób prowokować i wyprowadzać przemyślany atak. W Copywritingu powinno być podobnie. Copywriter powinien myśleć i tworzyć w swojej głowie odpowiednie strategie sprzedażowe.

Nie można wygrać, jeśli tekst nie będzie przemyślany, a słowa nie ułożą się w doskonałą, sprzedażową maszynę, dzięki której klienci staną przed ofertą, która będzie dla nich oczywistym wyborem. Głównie o to chodzi. Gdy zaczniesz grać w szachy i zobaczysz grę przeciwnika, będziesz prowokował, wyprowadzał lub podsuwał pionki, które Twój przeciwnik będzie mógł zbić albo poświęcał figury, abyś Ty miał wolną drogę do własnego celu, ale uważaj – szachy są bardzo niewdzięczną grą.

W czasie gdy będziesz planował strategię, Twój przeciwnik może odebrać Ci figury, które były kluczowym elementem tejże strategii. Wtedy role mogą się odwrócić i zamiast atakować, będziesz zmuszony do obrony. Dlatego nie pozwól, aby klient Ci uciekł. Atakuj w przemyślany i rozsądny sposób. Wykorzystuj techniki i rozwiązania, dzięki którym najsłynniejsi Copywriterzy zdobywali znaczących klientów i budowali milionową sprzedaż. Nie musisz od razu sprzedać Eskimosom lodu w kostkach, ale możesz pomóc swojemu klientowi. 

Wyobraź sobie, że klient sprzedaje dziennie 1 produkt o wartości 100 zł netto i dla niego jest to dość dobry wynik, który pozwala mu na prowadzenie biznesu i rozwój. Chciałby jednak podnieść cenę produktu, ale boi się, że klienci przestaną kupować i odejdą. Klient stoi przed dylematem, ale wie dobrze, że musi podnieść cenę, aby utrzymać swoją jakość. Co wtedy się dzieje? Dodajesz więcej. Nic nie cieszy człowieka tak bardzo, jak więcej i więcej. Najczęściej takie działania widać u usługodawców internetu, czy hostingu.

Gdy zmieniają pakiety hostingowe na droższe, tłumacząc to koniecznością, zwykle wiąże się to ze zmianą na lepsze, nowocześniejsze i szybsze dyski twarde i modernizacją infrastruktury serwerowej. W zamian otrzymujesz więcej miejsca lub mocniejszą maszynę, ale w nowej cenie. Usługodawca nie może zostawić Cię z dotychczasowym pakietem w cenie np. 20% wyższej, ponieważ byłby to strzał w kolano i utrata klientów, którzy bardziej zrozumieją konieczność zmiany infrastruktury na nowszą, niż konieczność pokrycia kosztów własnych ze względu na lepsze biuro czy zatrudnienie nowych pracowników. 

Przykład 2: Twój klient ma fajny produkt w dobrej cenie. Sprzedaje 1 produkt dziennie, a Ty masz mu pomóc zwiększyć sprzedaż. Wyobraź sobie, że napisałeś fajne teksty, a klient zaczął dzięki nim sprzedawać 2 produkty dziennie, Co się w tej chwili stało? Podwoiłeś sprzedaż! Twój klient nie sprzedaje 100%, ale 200% swoich produktów, w porównaniu do sprzedaży sprzed współpracy z Tobą. Nikt nie zakwestionuje Twojej pracy, ponieważ osiągnąłeś główny cel – zwiększyłeś sprzedaż!

Szachy i Copywriting mogą być dobrym połączeniem dla Copywritera

Jakie widoczne korzyści dla Twojego Copywritingu przyniesie umiejętność gry w szachy?

Nie znam Cię dobrze i naprawdę nie wiem, czy nadajesz się do gry w szachy czy Copywritingu. Jeśli również nie jesteś tego pewny/a, to bardzo dobry czas, aby to sprawdzić. Prawdopodobnie wchodzisz do gry jako nieoszlifowany diament, dlatego najważniejsze dla Ciebie jest, aby Twoja droga była poukładana i dobrze przygotowana. Już na samym początku swojej przygody, możesz wybrać dobre ścieżki rozwoju jako Copywriter. Poukładany i skrupulatnie przygotowany plan, jest tak potrzebny Copywriterowi, jak arcymistrzowi szachowemu. Jeśli pragniesz być kimś wyjątkowym, a nie zwykłym twórcą oznakowanym rozliczeniem na 1000 znaków, zaplanuj sobie własną ścieżkę, aby zdobyć mistrzostwo i prestiż.

Mógłbyś powiedzieć, że się nie znam, nikt o mnie nie wie i nie mam pojęcia, o czym do Ciebie piszę. Może masz rację – nie znam się na wszystkim. Istnieje wiele rzeczy, których nie wiem, nie znam lub są jedynie w moich planach, jako ważne  do poznania. Nikt nie jest wszechwiedzącym Alfą i Omegą, więc może się okazać, że posiadasz wielki talent i wkrótce cały Świat Copywritingu usłyszy o Tobie i metodach, które opracowałeś jako wzór do naśladowania. To bardzo prawdopodobne. Jeśli jednak nie czujesz, że w tej chwili masz siłę zawojować Świat, rozpocznij od podstaw i pędź do przodu, aby znaleźć jedno, istotne posunięcie do przodu.

Grając w szachy, poznasz samego siebie. Twoje posunięcia i debiuty będą wiele mówiły na Twój temat, a wszystkie wady, które charakteryzują Cię jako człowieka, uwydocznią się na szachownicy. Jeśli będziesz mieć przyjemność zagrać w szachy z bardzo dobrym przeciwnikiem, będziesz wiedzieć dokładnie, o czym mówię. Wykwintny gracz będzie wiedział już po kilku Twoich posunięciach, z kim ma do czynienia, dlatego przychodząc nie przygotowany do gry, okażesz brak szacunku i będziesz tracił jego cenny czas, który mógł poświęcić na partię z kimś innym. Jeśli w ten sam sposób chcesz obsługiwać swoich klientów, już wiesz chyba czego mogą się spodziewać. Prawda? Okazuj szacunek, jeśli sam go oczekujesz. 

„Zawsze istnieje właściwe posunięcie. Trzeba je tylko znaleźć”
Ksawery Tartakower

Stań się lepszym Copywriterem dzięki logicznemu myśleniu i dostrzeganiu szczegółów między słowami

Logiczne myślenie i dostrzeganie znaczeń między zdaniami, to bardzo pożądane umiejętności. Copywriterów odróżnia przede wszystkim fakt, że widzą różne znaczenia tego samego zdania, tworzą szarady i bawią się słowami. Najczęściej to dla nich czysta przyjemność. Czerpią radość z faktu, że mogli stworzyć coś ważnego, jakiś istotny przekaz, dzięki któremu zmieniają postrzeganie Świata przez innych ludzi – głównie klientów. Copywriter, jest przede wszystkim bardzo dobrym sprzedawcą. Poznaje klienta na swojej szachownicy i wyprowadza odpowiednie ruchy.

Uważaj jednak, bo może się okazać, że nie tylko Ty jesteś wytrawnym graczem i zawsze może zdarzyć się człowiek, dla którego będzie kolejnym człowiekiem, który po prostu pisze teksty. Będzie chciał je zlecić i olać temat. Musisz pamiętać dlaczego kontaktujesz się z klientem i czemu właśnie to on ma potrzebować Ciebie zawsze, a nie odwrotnie 😉

„Tylko ja potrafię wygrać partię w pierwszym ruchu”
Chuck Norris